W ostatnich dniach w Zamościu miały miejsce trzy nieudane próby oszustw metodą „na wypadek”. Oszuści, podszywając się za bliskich oraz funkcjonariuszy policji, usiłowali wyłudzić od mieszkańców duże sumy pieniędzy. Na szczęście, dzięki czujności i rozsądkowi, lokalna społeczność nie dała się nabrać na te manipulacje. Warto pamiętać, aby w takich sytuacjach zachować ostrożność i nie podejmować pochopnych decyzji.
Oszustwa, które miały miejsce 8 stycznia, polegały na grze na emocjach i przedstawieniu fałszywych dramatycznych sytuacji. W jednym z przypadków do 69-letniej kobiety zadzwonił mężczyzna, który udawał jej syna i twierdził, że był uczestnikiem wypadku, w którym zginęło dziecko. Żądając opłacenia kaucji w wysokości 170 000 zł, oszust wpędził swoją ofiarę w panikę. Na szczęście drugi syn kobiety, słysząc rozmowę, zweryfikował tę historię, co spowodowało nagłe zakończenie rozmowy przez oszusta.
Inny przypadek dotyczył 67-letniej mieszkanki, której przedstawiono podobną legendę. Oszust twierdził, że jej mąż jest w szpitalu a ona sama ma przebywać w areszcie po rzekomym wypadku. Domagając się 150 000 zł na adwokata, rozmawiał również z rzekomym policjantem. Gdy prawdziwy mąż kobiety wszedł do mieszkania, sytuacja stała się jasna – byli to oszuści, którzy na skutek rozpoznania sytuacji szybko przerwali rozmowę.
Pamiętajmy o zachowaniu czujności i odpowiedzialnym podejściu do tego typu sytuacji. Wrażliwe tematy związane z rodziną oraz zdrowiem powinny wzbudzać szczególną ostrożność. Ważne jest, aby nie reagować w pośpiechu, a w przypadku jakichkolwiek wątpliwości, skontaktować się z bliskimi lub zgłosić próbę oszustwa odpowiednim służbom. WSPÓLNA WALKA Z OSZUSTAMI MOŻE ZATRZYMAĆ ICH DZIAŁALNOŚĆ!
Źródło: Policja Lublin
Oceń: Mieszkańcy Zamościa zareagowali ostrożnie na próby oszustw telefonicznych
Zobacz Także